Uwielbiam jesienne spacery. Ten lekki chłód, plamy słońca gdzieniegdzie, wiatr rozdmuchujący złotawe liście. Można wtedy wtulić się w swetrowy puch i szczelniej otulić się szalikiem. Wszyscy ludzie są tak ładnie ubrani- w płaszcze, prochowce, kalosze, botki, na ulicach królują stonowane kolory. Świat robi się trochę przytulniejszy, jakby chciał wszystkich objąć i nie pozwolić zmarznąć podczas chłodnej, jesiennej ulewy. W taki czas najlepiej jest założyć najwygodniejsze dresy i zamknąć się w domu. Zaparzyć herbatę, spoglądać za okno i zapalić ulubioną świeczkę. Od tak- żeby było nieco przytulniej. Szkoda, że tak rzadko mamy czas na tak uroczą wizję jesieni. Ale przecież właśnie po to są weekendy. Bystrzy zauważyli, że w całym tym czarującym marzeniu jest pewna luka. Brakuje zapachu pysznego jedzenia. Najlepiej czegoś zapiekanego. Prosto z piekarnika. Czegoś sezonowego... I niezwykle aromatycznego.
Wizyty na rynku są ostatnio coraz milsze. Zawsze jestem czymś zaskoczona i znajduje jakiś rarytas, który w mig zamienia się w inspiracje do ugotowania czegoś nowego.
Na zdjęciach króluje przepiękny bakłażan. Pierwszy raz widzę to warzywo w tak ślicznej odsłonie. Lawendowy kolor, pękaty, okrągły kształt. Oczywiście nie przejmujcie się, jeżeli takiego u siebie nie znajdziecie! Przepis przewidziany jest na dwa większe, standardowe bakłażany, farszu do swoich przygotowałam z nadwyżką. Koniecznie wypróbujcie. Wypełni dom wspaniałym aromatem, a naprawdę, wbrew pozorom nie zajmie Wam dużo czasu. Warto zafundować sobie takie niebanalne danie na weekendowy obiad. Efektownie wygląda i pysznie smakuje.
Aromatycznego weekendu!
Składniki
na porcję na 2 osób
2 bakłażany
ok. 90g makaronu pełnoziarnistego typu fusilli
1 filet z piersi kurczaka (pieczony lub wcześniej usmażony z nieco słodkawymi przyprawami np. z curry)
6 łyżek passaty
1 dymka
50g sera lazur
przyprawy: sól, pieprz, czosnek, bazylia
ok.30g żółtego sera tartego (ja użyłam goudy)
Sposób przygotowania
1. Gotujemy makaron według przepisu na opakowaniu- al dente. Odcedzamy, odstawiamy w chłodniejsze miejsce.
2. Dymkę, kurczaka i ser lazur kroimy na bardzo drobną kostkę. Umieszczamy w sporej misce lub garnku po gotowaniu makaronu. Dodajemy passatę. Całość mieszamy dokładnie. Dodajemy przyprawy.
3. Bakłażany myjemy bardzo dokładnie z wierzchu, najlepiej szczotką. Kroimy je na pół wzdłuż, aby otrzymać dwie symetryczne połówki. Ostrym nożem wyznaczamy miejsce "patroszenia" bakłażana. Powinien być to cały środkowy obszar, zostawiamy jedynie około 1-1,5cm miąższu przy skórce. Usuwamy środek łyżką lub nożem.
4. Bakłażana faszerujemy makaronem. Wierzch posypujemy hojnie tartym serem.
5. Piekarnik nastawiamy na 170 , pieczemy 25 minut z termoobiegiem. Podajemy na ciepło.
...a z bakłażanowego miąszu, który pozostał można jakąś pastę na tosty stworzyć, z nutką czosnku, cytryny i pietruszki, czy coś!
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam takich bakłażanów, piękne są!
Cudny przepis, kochana, a w dodatku ser jaki fotogeniczny:))!
Taka pasta to wspaniały pomysł. Albo składnik do leczo. Byle nie wyrzucać tych pyszności!
Usuńdziękuję M., bardzo miło mi to czytać (:
uwielbiam zapiekaną cukinię , więc pewnie i to bardzo by mi smakowało , na sam widok ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńSmak może być dość zbliżony, jednak bakłażan jest sporo subtelniejszy, ma delikatniejszą skórkę. Spróbuj koniecznie! (:
Usuń