Makaronowe muszelki 'cztery sery'




Chyba nie ma nic lepszego niż pyszny, ciepły obiad przygotowany z miłością i zaangażowaniem. Właśnie dlatego tak uwielbiam gotować. Bo dzięki temu mogę przekazać mnóstwo sygnałów ludziom, którym to danie podaję. Uroczy jest już sam fakt, że przygotowuje się jedzenie na czyjąś wizytę. 
Najpiękniejsze są jednak powroty do rodzinnego domu. Gdzie Mama czeka z obiadem. Taki posiłek to jak objęcie ramieniem przyjaciela, bo jest to gest tak szczery i serdeczny, że może przyprawić o wzruszenie. 

Jesienią jakoś wszystko smakuje lepiej. Pełniej. Ma niezwykłą głębie smaku. Może dlatego, że po tych ulewach lub niespodziewanych napadach promieni słonecznych jesteśmy bardziej głodni? 
Zresztą to bez znaczenia! Zapraszam do wypróbowania przepisu. Na większy i mniejszy głód. O tym daniu nie trzeba dużo mówić- jest znane i lubiane, ja dokonałam tylko swojej interpretacji. Według domowników słusznej. Koniecznie wypróbujcie i podajcie z uśmiechem!
Ślę Wam ciepłe, jesienne pozdrowienia w ten pierwszy październikowy dzień.

Do przeczytania!






Składniki
na porcję dla 2 osób 

ok. 250g makaronu typu "muszelki"/"kolanka" (LUMCONI lub CONCHIGLIONI)
200g passaty 
3 garście szpinaku świeżego baby
*2 łyżki białego półwytrawnego wina
50g sera gouda 
60g sera camembert
50g sera typu lazur
tarty parmezan (do opruszenia)
4 łyżki gęstej śmietany (użyłam 18%)
kilka pomidorków cherry (do zapieczenia)
kilka gałązek tymianku (do zapieczenia)
przyprawy: sól, pieprz, bazylia, czosnek (najlepiej świeży- 1 ząbek)

*opcjonanlnie- nada ono charakteru i specyficznego posmaku passacie, lecz nie jest to warunek konieczny, aby danie wyszło wyśmienicie (: 

 Sposób przygotowania

1. Rozpoczynamy gotowanie makaronu. Jednak czas wskazany na opakowaniu, zmniejszamy o 4 minuty (pierwotny czas to 15 minut). Makaron po ugotowaniu powinien być twardawy, dojdzie do siebie podczas pieczenia w sosie. 
2.  Na patelni podgrzewamy kilka kropel oliwy. Wlewamy passatę, doprawiamy solą, pieprzem i sporą ilością bazylii. Kiedy pomidory nagrzeją się i zaczną lekko bulgotać, dodajemy do nich szpinak. Mieszamy dopóki nie "zwiędnie".
3.  Dodajemy ser camembert podzielony na kawałki oraz starty na tarce lub pokrojony ser gouda. Mieszamy do częściowego rozpuszczenia się. Zdejmujemy sos z ognia- odstawiamy. 
4. Przygotowujemy w rondelku sos do polania makaronowych muszelek. Do nagrzanego garnka wlewamy śmietanę, kiedy będzie lekko bulgotać dodajemy pokruszony ser lazur. Mieszamy dopóki w sosie pozostaną jedynie pojedyńcze serowe grudki. Odstawiamy.
5. Do naczynia żaroodpornego, nasmarowanego oliwą, wlewamy kilka łyżek pomidorowego sosu. Układamy muszelki, unikając kładzenia ich "jedna na drugą". Środki makaronów staramy się nafaszerować sosem. 
6. Na koniec polewamy całość sosem lazurowym i posypujemy tartym parmezanem tworząc serową pierzynkę. Układamy gałązki tymianku oraz pomidorki cherry w losowych miejscach. 
7. Piekarnik ustawiamy na temperaturę 170°C, pieczemy z termoobiegiem przez 25 minut. 
Przed podaniem zdejmujemy gałązki tyminaku. 

Smacznego!



Wskazówki
-jeżeli pieczesz bez termoobiegu: nastaw piekarnik nieco wcześniej i piecz w temp. 180°C 






2 komentarze:

  1. lubię sery , szczególnie w takich daniach,ale do lazura chyba byś mnie nie przekonała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście można go zamienić, jeżeli za nim nie przepadasz- choćby na gorgonzolę (:

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga! Na komentarz postaram się odpisać najszybciej jak to możliwe (: